O Audio Papers

Audio papers – co to?

Mówiąc najprościej – to audialne formy tekstu, w domyśle naukowego. W redakcji „Glissanda” uznajemy za audio paper jednak również rozmaite formy hybrydowe i… mamy nadzieję ciągle poznawać nowe rodzaje i możliwości audialnych, audialno-tekstualnych, audialno-wizualnych oraz innych form esejów, wywiadów, rozpraw, analiz, tekstów narracyjno-fabularnych, poezji, manifestów, reportaży i innych. 

W roku 2016 szwedzkie czasopismo „Seismograf” zaprezentowało inspirujący numer Fluid Sounds, złożony w całości z różnych form audialnych esejów (peer reviewed!). Towarzyszył mu nawet manifest nowej formy naukowego eseju. Numer stanowił w znacznej mierze pokłosie wcześniejszej eksperymentalnej konferencji naukowej i w samej idei audio paper widać wyraźnie wpływ współczesnego rozwoju nowych interdyscyplinarnych badań nad dźwiękiem. 

Nie chcemy definiować tego, czym audio paper jest, lecz zastanawiać się nieustannie nad tym, czym może być i jak może funkcjonować w obliczu kolejnych zmian technologii audialnych, praktyk słuchania, sposobów dystrybucji dźwięku oraz prasy. Prawdopodobnie to koncepcja numerów, tematyka poszczególnych tekstów i doświadczenia ich autorów będą w znacznej mierze wytyczały ogólne relacje między dźwiękiem oraz tekstem. Każdy kolejny audio paper będzie w jakimś stopniu eksperymentem, tak jak „Glissando” zawsze było rodzajem eksperymentu – teraz wkraczamy w jego kolejną fazę. 

 

Audio papers – po co i dlaczego?

Podejmując wyzwanie „Seismografu” mamy kilka celów. Po pierwsze: chcemy poszukiwać nowych sposobów badania muzyki oraz audiosfery, a także nowych form mówienia i pisania o nich. Po drugie, bliskie jest nam podejście „art as research” – zgadzamy się z Kodwo Eshunem, że praktycy muzyki są równocześnie jej teoretykami, wypowiadającymi się bezpośrednio poprzez formy dźwiękowe. Mamy więc nadzieję, że dzięki audio papers nasze łamy zasilą w przyszłości eseje dźwiękowe rozmaitych radiowców, fieldrecordzistów, artystów dźwiękowych. Po trzecie, chcemy kreować odwrotne podejście „research as art”, inspirując badaczy do mówienia o dźwięku także poprzez dźwięk, oraz do poszukiwania nowych form wypowiedzi, angażujących już nie tylko słowo pisane.

Wszyscy, którzy włączają się w tworzenie audiopapers muszą na nowo przemyśleć relacje między słowem, dźwiękiem oraz obrazem, każda autorka i każdy autor muszą na nowo znaleźć swoją formułę i swój styl. Zależy nam przy tym nie tyle na tworzeniu autonomicznych form dźwiękowych, lecz na badaniu możliwych relacji między różnymi sposobami przekazywania wiedzy i prowadzenia wywodu. Chcemy, by każda treść zyskała właściwą sobie formę – tak pod względem kształtu i rozmiaru, jak i użytych mediów. 

Numer „Seismografu” stanowił wezwanie do tego, by pracować nad podobnymi, audialnymi formami eseistycznymi, aby współczesne studia nad dźwiękiem operowały nie tylko pismem, ale też dźwiękiem, żeby również poprzez niego przekazywały wiedzę, prowadziły analizy itd. Szwedzkie pismo nawiązało w ten sposób dialog z trzema interesującymi tradycjami. Po pierwsze, z długą tradycją literatury ustnej, praktyk oralnego przekazywania wiedzy – przecież w taki sposób formowały się Illiada i Odyseja oraz rozmaite eposy, które rejestrowano u zarania etnomuzykologii. Po drugie, z licznymi eksperymentalnymi formami radiowymi, które w XXI wieku przeniosły się z eteru do internetu i zmutowały w cały obszerny wachlarz podcastów. Po trzecie – z rozmaitymi magazynami kasetowymi, które wychodziły w latach 70. i 80., stanowiąc ważny obieg treści na pograniczach muzyki niezależnej i eksperymentalnej, a także świata sztuk wizualnych i performatywnych. „Tellus”, „Audio Arts”, „Audio Graphics”, czy polskie literackie pismo mówione „NaGłos” stanowią ważną genealogię dzisiejszych audio-tekstualnych eksperymentów prasowych. Czas wykorzystać te doświadczenia –  zapraszamy w naszych następnych hybrydowych numerach do wspólnego tworzenia audialnego czasopisma na miarę XXI wieku.

 

Redakcja magazynu „Glissando”